Wakacje tuż-tuż. Planujesz pojechać w wyjątkowe miejsce, poczuć egzotykę i dziewiczą przyrodę, stanąć oko w oko z przygodą, obudzić ospałą przez ostatnie miesiące adrenalinę? A może wolisz na spokojnie odkrywać kolejne fascynujące zakątki świata – te bliższe i dalsze? Niezależnie, jakie są Twoje plany, przygotowałem dla Ciebie listę 7 miejsc, w które zdecydowanie warto się wybrać. No to zaczynamy!
Wreszcie można…
Ostatnie miesiące były dla wszystkich bardzo trudne. Nie dość, że kolejne fale pandemii torpedowały praktycznie wszystkie plany wyjazdowe, to jeszcze pogoda jakby dostosowując się do wszechobecnego, osobliwego klimatu, mocno kaprysiła. To już jednak powoli za nami – pandemia (miejmy nadzieję) w odwrocie, a aura za oknem będzie już tylko lepsza! Wreszcie można śmiało planować wiosenno-letnie wyprawy. Masz już pomysł na wyprawę, czy ciągle się zastanawiasz, gdzie najlepiej pojechać? Zobacz, jak wiele jest do zobaczenia i przeżycia! Oto szczęśliwa siódemka!
Wyprawa do chorwackiej niebiesko-turkusowej groty
Zaczynamy spokojnie od Chorwacji, czyli bardzo cenionego wakacyjnego kierunku. W ostatnich latach wyjazdy nad Adriatyk do tego niedużego, acz pięknego kraju stały się niezwykle popularne. To nie dziwi, bo jadąc na południe w okresie wiosenno-letnim (a czasem i wczesnojesiennym) mamy pewność pięknej, słonecznej pogody. Nawet jak nie będzie idealna, to i tak o niebo lepsza niż nad Bałtykiem.
Co równie ważne, Chorwacja nie leży specjalnie daleko od Polski – z Warszawy do Zagrzebia jest około 1000 km. Warto tam pojechać i porządnie wypocząć, wylegując się na plaży, ale między tym leniuchowaniem postaraj się lepiej poznać ten adriatycki kraj, zwłaszcza że ma on tak wiele do zaoferowania!
Na szczególną uwagę zasługują parki narodowe, jak ten położony w rozlewiskach rzeki Krka. To samo powiemy o Plitvickich Jeziorach, gdzie rządzi krystalicznie czysta woda płynąca strumieniami, kaskadami oraz wodospadami. Chorwacja kryje wiele urokliwych miejsc, jakich odkrycie przysparza ogromu wrażeń. Taka jest zdecydowanie tajemnicza grota na wyspie Bisevo. Jakby tego było mało – jest ona położona praktycznie na samym środku Adriatyku! Jest tak niezwykła, bo woda, która się w niej znajduje, świeci na niebiesko i turkusowo. Dzieje się tak za sprawą przenikających w głąb groty i odbijających się od jasnego dna morskiego promieni słonecznych.
Hawajskie drżenie ziemi
Nie ulega wątpliwości, że Chorwacja jest piękna i warto odwiedzić ją o każdej porze roku, zwłaszcza że nie znajduje się na końcu świata. Jeśli jednak po tych miesiącach spędzonych w domu marzysz o wyprawie na inne kontynenty, to pomyśl o Hawajach. Ten niezwykły, położony (jako jedyny stan w USA) na wyspach zachwyca pogodą, architekturą, przyrodą i oryginalną kulturą hawajską, którą stworzyli przybysze z Polinezji.
To, co jednak najbardziej wyróżnia tę oceaniczną wyspę, kryje się w nieustannie drżącej ziemi. Hawaje w całości powstały ze skał wulkanicznych, ale płyta tektoniczna znajdująca się pod Oceanem Spokojnym nigdy nie zasnęła, przez co ciągle tworzą się nowe wulkany. Znajdują się one tylko w południowej części wyspy. Warto szczególnie zobaczyć aktywny od 1983 roku krater Kilauea! Prowadzą do niego specjalne szlaki. Droga kończy się spektakularnie, w miejscu, gdzie lawa wlewa się do morza. Oczywiście, wybierając się tam, trzeba zachować ostrożność. Można też zobaczyć krater z ciekawej perspektywy, lecąc nad nim helikopterem! Będąc tam, warto pomyśleć o takim przelocie z dreszczykiem.
Wybierz się na dach świata
Nie trzeba jednak lotu helikopterem, by wznieść się wysoko – czasem wystarczy solidny wysiłek fizyczny, by to zrobić, wybierając się nawet tak wysoko jak na 5895 metrów! To możliwe, gdy zdecydujemy się na wyprawę na najwyższą górę Afryki – Kilimandżaro. Ten ośnieżony, wulkaniczny szczyt, który wyrasta ponad afrykańską równinę, zachwyca, a jednocześnie zachęca, żeby dotrzeć na jego wierzchołek. Upodobali go sobie zwłaszcza miłośnicy wspinaczki, ale bez obaw – już przeciętnie wysportowany człowiek się tam dostanie.
Kilimandżaro leży na terytorium Tanzanii tuż przy granicy z Kenią. Jeśli starczy Ci czasu, poznaj lepiej te kraje, które stanowią kwintesencję tego, co w Afryce najpiękniejsze – pełne tętniących życiem parków narodowych, ogromnych plaż i plantacji kawy. Spotkasz tu też rdzennych mieszkańców – Masajów.
RPA – rekiny, kontrasty, pyszne jedzenie i przyroda
Jeśli potrzebujesz więcej wrażeń, to na pewno zainteresuje Cię nurkowanie z rekinem u brzegów Republiki Południowej Afryki. Nie żartuję, taka możliwość czeka na każdego śmiałka w spokojnej, niepozornej rybackiej wiosce Gansbaai, która jest jednocześnie światową stolicą żarłacza białego. Nieprzypadkowo ściągają tu ludzie z całego świata, by wejść do metalowej klatki zanurzonej w wodach Atlantyku i przeżyć bliskie spotkanie z podwodną bestią. Maksymalny poziom adrenaliny zapewniony!
A po wszystkim dla uspokojenia warto przenieść się w spokojne, kamieniste plaże w okolicach Simons Town, gdzie zamiast żarłaczy i innych krwiożerczych drapieżników spotkasz… sympatyczną kolonię pingwinów przylądkowych, gdzie mieszkają od 1985 roku.
A stąd już blisko do Przylądka Dobrej Nadziei u podnóża, którego leży najstarsze miasto RPA – Kapsztad. To jeden z piękniejszych, acz pełen kontrastów ośrodek miejski świata. Są tu piękne, zadbane, nowoczesne ulice i slumsy, gdzie rządzi ubóstwo. Warto wybrać się szczególnie do dzielnic Wiktoria i Albert Waterfront z wieloma kafejkami i restauracjami. Rządzą tam lokalne specjały, które są tak zróżnicowane jak mieszkańcy RPA. Różne grupy etniczne kultywują swoje tradycje kulinarne, co zapewnia wyjątkową mieszankę smaków.
Kajakiem po Antarktydzie! A czemu nie?!
Z upalnej, pełnej słońca Afryki przenosimy się do zimnej Antarktydy, by popływać na… kajakach. Tak, brzmi dziwnie, bo ten wielki zamrożony kontynent kojarzy się głównie z bazami naukowców, pingwinami i innymi okazami jak foki, albatrosy, orki i wieloryby. Jak się jednak okazuje, każdego roku przybywa tu wielu poszukiwaczy przygód, docierając tu na pokładach lodołamaczy, którym żadne trudności niestraszne.
Udział w pontonowej wyprawie zapamiętasz na zawsze! Antarktyda to miejsce wyjątkowej urody, gdzie rządzą białe przestrzenie, które mimo swojej surowości zachwycają od pierwszego wejrzenia. W żadnym innym miejscu nie spotkasz tak ogromnej ilości gór lodowych porażających swoim majestatem. Co równie ważne, już sama droga na Antarktydę jest niezapomniana, bo prowadzi przez malowniczą Argentynę, między innymi przez Ushuaia, określane jako “miasto na końcu świata”.
Na ryby do Kraju Tysiąca Jezior
A może wolisz spokój, bez ekstremalnych wrażeń i wyzwań? A do tego pragniesz zaszyć się w naprawdę spokojnym miejscu? W tej sytuacji wybierz się na północ Europy, zwłaszcza do Kraju Tysiąca Jezior – Finlandii. To nazewnictwo nie jest przypadkowe – jakiś śmiałek zdecydował się je policzyć i wyszła mu oszałamiająca liczba – ponad 180 tys.! To jeziora jak z bajki, praktycznie w każdym jest krystalicznie czysta woda. Wybierz Finlandię, jeśli poszukujesz spokoju i wytchnienia od ludzi, bo w tym kraju o powierzchni większej niż Polska, mieszka zaledwie… 5,5 miliona ludzi! Możesz więc być pewny, że dotrzesz do miejsc, w których tygodniami nie spotkasz żywej duszy.
Mając do dyspozycji tak wiele akwenów wodnych, grzechem by było tego nie wykorzystać. Kąpiel na pewno Cię ożywi – to fakt, bo woda w fińskich jeziorach nie należy do najcieplejszych, ale znacznie lepszym pomysłem jest urządzenie sobie wędkowania. Nawet jak nie jesteś zapalonym wędkarzem, to warto spróbować swoich sił, zwłaszcza że znalezienie dobrego łowiska w Finlandii jest banalnie proste. Żeby nie przesadzić – wystarczy po prostu zanurzyć kij w wodzie, by pojawiły się przy nim ryby. Jeśli chcesz zapolować na naprawdę “grubego zwierza”, warto wynająć przewodnika i odwiedzić dziewicze rejony Laponii. Tamtejsze rzeki i jeziora są pełne wielkich łososi oraz pstrągów.
Pociąg, co zabierze Cię na koniec świata
A może zamiast wędkowania, pływania z rekinami czy przelatywania helikopterem nad wulkanem lepiej spędzić ten czas w… pociągu. Ale nie, jak w piosence, by wsiąść do pociągu byle jakiego, lecz do najdłuższej magistrali kolejowej świata, czyli Kolei Transsyberyjskiej!
Fakty mówią same za siebie – trasa liczy 9 tysięcy kilometrów, łącząc Moskwę z Władywostokiem i Pekinem. Popatrz na mapę i zobacz, jaki to kawał. Całą trasę pociąg pokonuje w 7-8 dni, przejeżdżając w tym czasie przez osiem stref czasowych! Można więc powiedzieć, że to podróż w czasie i przestrzeni.
Pamiętaj, że w podróży nie będziesz miał wiele czasu na zwiedzanie, gdyż pociąg zatrzymuje się tylko na niedługie przerwy. Nie o zwiedzanie tu jednak chodzi, ale o obserwację tego, co za oknem, jak zmieniają się krajobrazy, gdzie wszystko jest dziewicze i pierwotne – lasy, stepy, tundra, tajga… To wiele interakcji z ludźmi, ich opowieściami i spojrzeniem na świat. W Kolej Transsyberyjskiej spotkasz ludzi z całego dawnego bloku radzieckiego, a więc de facto połowy świata.
Gdzie pojedziesz, co zobaczysz? Czy spędzisz czas w malowniczej Chorwacji, odkrywając jej magiczne zakątki, czy pofruniesz znacznie dalej – na Hawaje, decydując się na przelot helikopterem nad wulkanem lub do Afryki, wspinając się na szczyt Kilimandżaro? A może chcesz więcej wrażeń, na przykład spotkania z rekinem ludojadem w RPA, czy pływając kajakiem na Antarktydzie, zgrabnie omijające wielkie góry lodowe? A może wręcz przeciwnie – marzy Ci się spokój na dalekiej północy, z wędką w ręku nad fińskimi jeziorami lub podróż bez końca Koleją Transsyberyjską? Wszystko przed Tobą!
—
Niezależnie, gdzie pojedziesz, miej zawsze przy sobie kosmetyczkę, w której zmieścisz wszystko, co potrzebne. Dopasuj ją pod kątem konkretnej podróży. Pisałem już o tym w artykule pt. Męska kosmetyczka – co powinno się w niej znaleźć? Jaką warto polecić?, rekomendując zwłaszcza ręcznie robioną kosmetyczkę Captain Fawcett. Wykonana z trwałej licowe skóry licowej zniesie trudy każdej wyprawy.