Mawia się, że tatuaż robi się na całe życie, jest długowieczny i ciężko go usunąć. To wszystko prawda, dlatego decyzja o wytatuowaniu jakiejś części swojego ciała powinna być podjęta w pełni świadomie. Nie wspomina się jednocześnie o tym, że nawet najbardziej krzykliwa, rzucająca się w oczy “dziara” – może utracić swój impet, blaknąć, tracąc kontury i wyraziste kolory. Żeby zminimalizować ten proces, musisz wiedzieć, jak porządnie zatroszczyć się o tatuaż, by zawsze był w dobrej kondycji, prezentując się wyjątkowo. Podpowiem ci, co możesz zrobić, aby tak było!
Kultura tatuowania ciała ma bardzo bogatą historię i to w praktycznie każdym zakątku świata. Niezależnie od tego, w jakim celu decydujemy się na ten zabieg, ma on zawsze duże znaczenie, bo w końcu napis bądź malunek, którym zdobimy ręce, nogi, tułów, plecy, a czasem głowę (co jest popularne szczególnie wśród ludów Polinezji) pozostaje już na zawsze, świadcząc w dużym stopniu o tym, kim tak naprawdę jesteśmy. Pisałem o tym między innymi w artykule pt. Fascynujący świat tatuażu – poznaj jego bogactwo historyczne i kulturowe. Zachęcam cię do jego przeczytania!
Po co się tatuujemy?
Tatuaż ma nierzadko duży ciężar gatunkowy, gdyż za jego sprawą podkreślamy miłość do drugiej połówki, kochanego piłkarskiego klubu czy swojego najdroższego na świecie dziecka. Często właśnie tak wyrażamy swoje podejście do życia, wyróżniając to ważną sentencją, cytatem czy inną mądrą, ponadczasową myślą. Niekiedy zdarza się, że tatuaż jest potwierdzeniem, że należymy do pewnej grupy, utożsamiamy się z nią i wyznajemy związane z tym określone zasady.
Powodów, dlaczego decydujemy się na taki malunek, jest mnóstwo. Dla większości istotne też jest to, aby był on tak piękny i wyjątkowy jak na początku, lecz im dłużej go mamy, tym staje się coraz bardziej marny, wyblakły, tak jakby nasza miłość do drugiej osoby osłabła… Jak temu przeciwdziałać? Nim przejdziemy do omówienia tych zagadnień, poznajmy najpierw przyczynę tego stanu.
Co się dzieje z moim tatuażem?
- Bunt organizmu
To pytanie zadaje sobie wiele osób, zwłaszcza po kilku latach od jego namalowania, gdy czasy świetności ma za sobą, a teraz jakby mocno się zestarzał. Czy to jakiś spisek, a może zwykły pech? Nic z tych rzeczy, problem tkwi w… naszym ciele. Pamiętaj, że od momentu zrobienia tatuażu organizm zaczyna z nim walkę, próbując pozbyć się cząsteczek barwnika obecnych w skórze. Dla niego to po prostu obcy element, niepotrzebny do niczego, a nawet groźny, który trzeba jak najszybciej usunąć. Jeśli więc twój tatuaż staje się coraz bardziej nijaki, wiedz, że to z powodu troski twojego organizmu. On chce cię ochronić, nie mając świadomości, że sobie tego nie życzysz.
- Niedoświadczony tatuażysta
Oczywiście, inne czynniki też mogą odgrywać tu dużą rolę, między innymi praca tatuażysty, który zbyt płytko wprowadził barwnik pod skórę. Im słabiej to zrobił, co przytrafia się mało doświadczonym artystom, tym większe ryzyko, że tatuaż zacznie szybciej jaśnieć. Dzieje się tak, ponieważ naskórek błyskawicznie po zabiegu zaczyna proces odbudowywania (zaraz po gojeniu), przykrywając “dziarę” delikatną warstwę. Jeśli zaś kolory nie są utrwalone odpowiednio głęboko, zaczynają się rozmywać, a malunek traci na wyrazistości.
- Niskiej jakości tusz
Dużym problemem jest też zastosowanie niskiej jakości tuszu, zwłaszcza rozcieńczonych barwników czy atramentu o niezbyt dobrych właściwościach. Taki pigment pod skórą jest o wiele bardziej podatny na to, że szybciej zacznie tracić swoje wyraziste barwy.
- Przewaga jasnych barw
Co jeszcze wpływa na blaknięcie tatuażu? Może trudno w to uwierzyć, ale odpowiadać za to może również niefortunnie dobrana kompozycja barw. Najważniejsze byś wiedział, że jasne kolory szybciej stają się nijakie i niewyraźne. Problem więc mają osoby z “dziarą”, w której dominują białe lub pastelowe elementy. Taki malunek ma tendencję do dość szybkiego zanikania, w przeciwieństwie do rysunków wykonanych czarnym tuszem. Te z racji swojej barwnej intensywności długo cieszą oko wyrazistością.
Nim wybierzesz salon tatuażu – o czym powinieneś pamiętać?
Jak więc widzisz, istnieje kilka czynników wpływających w dość znaczny sposób na to, jak po pewnym czasie będzie prezentował się tatuaż. Z jednej strony zwykła biologia, a więc broniący się przed obcym ciałem organizm, z drugiej – pewne błędy niedoświadczonego tatuażysty, czy to w związku ze zbyt płytkim wprowadzeniem barwnika pod skórę, czy w zakresie doboru niezbyt jakościowego tuszu. Niezwykle istotne, żeby już na etapie wyboru studio tatuażu, wiedzieć, na co zwrócić uwagę, by trafić na prawdziwego specjalistę od malowania po ciele. Pomocny będzie w tym artykuł pt. Jak się przygotować do zrobienia tatuażu?, w którym omawiam nie tylko to, o jakich zaleceniach należy pamiętać przed zabiegiem, ale też, po czym poznać porządny salon tatuażu.
Jestem pewny, że wybierzesz dobrze, sugerując się tym, co zastaniesz w studiu, jak również słuchając opinii osób, które korzystały z usług danego tatuażysty. Nawet jeśli trafisz na mistrza w swoim fachu, musisz przestrzegać najważniejszych zasad, szczególnie gdy rana jest świeża, a więc jakoś przez dwa tygodnie od zabiegu. To czas gojenia się “dziary”, musisz traktować ją delikatnie, lecz jednocześnie robić wszystko, żeby regeneracja skóry następowała w miarę sprawnie i szybko. Zapewni to skuteczną ochronę przed przedwczesnym blaknięciem koloru.
Zaraz po zabiegu – ważne zalecenia
Najważniejsze to regularnie pokrywać zmienioną powierzchnię skóry cienką warstwą maści bądź kremu do tatuażu. Jak często? Wystarczy 3-4 razy dziennie. Dzięki tym pielęgnacyjnym czynnościom nie tylko opanujesz krwawienie (jakie może się pojawiać nawet w kilka dni po zabiegu), ale też znacząco zmniejszysz opuchliznę. Istotne jest również to, że skóra zostanie odpowiednio natłuszczona, szczególnie w tym zranionym miejscu, gdy podatna jest na wysychanie i obumieranie naskórka. W tym początkowym okresie warto stosować kosmetyk, który w swoim składzie zawiera pantenol, a także substancje bogate w antyoksydanty. Ich pozytywne działanie to przyśpieszenie gojenia, skuteczne złagodzenie podrażnień i ochrona skóry przed infekcjami.
Z równą mocą powinieneś podejmować inne działania, niewymierzone bezpośrednio w zmienione fragmenty skóry, dbając o to, by nie nadużywać alkoholu i papierosów. Najlepiej w ogóle z nich na jakiś czas zrezygnować. Te substancje mają bardzo zły wpływ na krew, jaką rozrzedzają, co sprawia, że tatuaż dużo wolniej się goi, a co gorsza – jest bardziej podatny na blaknięcie.
Jak troszczyć się o “dziarę” na co dzień?
Nim się obejrzysz, a najgorszy etap, czyli gojenie rany po zabiegu, przeminie jak zły sen. Po kilku tygodniach nie będzie ci już grozić żadne krwawienie i związane z tym infekcje, oczywiście, jeśli wcześniej porządnie dbałeś o swoje dzieło, zgodnie z podanymi wskazówkami. Mimo że tatuaż już dosłownie “wrósł” w twoje ciało i nie kaprysi, jak na początku, musisz pamiętać, że dalej jest podatny na negatywne procesy blaknięcia. Żeby się przed tym ustrzec, musisz stale trzymać rękę na pulsie, pamiętając w dalszym ciągu o regularnym i dokładnym nawilżaniu skóry.
Tak naprawdę liczą się tu dwie rzeczy – systematyczność i dobrze dopasowane środki pielęgnacyjne. Po każdej kąpieli lub prysznicu nie zapomnij nanieść kremu, lub innego podobnego specyfiku na tatuaż. Nie lekceważ tego, gdyż brak troski objawi się nieprzyjemnymi widokami – naskórkiem, który zaczyna się przesuszać i płowieć. W codziennej pielęgnacji doskonale sprawdzają się naturalne, hipoalergiczne preparaty bogate w odżywcze olejki i substancje pozwalające zachować kolor tatuażu.
Chroń tatuaż – uważaj na mocno palące słońce!
Codzienna pielęgnacja jest niezwykle ważna, szczególnie gdy na tatuaż dość niekorzystnie oddziałuje słońce. Pamiętaj więc, aby w upalne, letnie dni zatroszczyć się jeszcze bardziej o swój malunek, ponieważ wpływ promieni słonecznych jest na tyle silny, że tatuaż zaczyna dość szybko i systematycznie blaknąć. Jak więc go chronić, aby nie stracił nic ze swojej jakości?
Przed wyjściem na słońce nie zapomnij go zabezpieczyć, najlepiej kremem z wysokim filtrem. Tak naprawdę każdy kontakt z letnimi promieniami słonecznymi, gdy aktywność dziennej gwiazdy jest największa, jest dla tatuażu zabójczy. Nie lekceważ więc jej siły i stosuj odpowiedni krem nie tylko podczas plażowania, wizyty na basenie, ale także w trakcie krótkich spacerów. Najbardziej efektywną ochronę zapewniają kremy do opalania dedykowane dla skóry z tatuażami. Precyzyjnie, dogłębnie nawilżają naskórek i perfekcyjnie zabezpieczają kolor.
A może całkiem zasłonić miejsce, w którym jest tatuaż? To niby rozwiązuje problem, ale tylko pozornie, bo kto chciałby latem, kiedy grzeje niemiłosiernie, ubierać dodatkowe, zupełnie zbędne partie odzieży? Nie tylko jednak o samopoczucie tutaj chodzi, ale również o to, jak ta wątpliwa ochrona wpływa na tatuaż. Jak nietrudno zgadnąć – bardzo źle. Ogrzana skóra powoduje szybsze krążenie krwi, co z kolei prowadzi do wzmożonego ruchu cząsteczek tuszu. W konsekwencji kolory i kontury ulegają rozmyciu.
Stosując się do podanych rad, masz pewność, że twój tatuaż będzie zawsze jak nowy – wyrazisty, pełen koloru i życia.
2 comments
Mógłbyś polecić krem do codziennej pielęgnacji dziarki?
Hej,
zdecydowanie najlepszy jest Mr Bear Family tattoo balm:
https://dlagentlemana.pl/Mr-Bear-Family/krem-do-tatuazu-tattoo-cream-30-ml
drugą ciekawą opcją jest Captain Fawcett:
https://dlagentlemana.pl/Captain-Fawcetts/balsam-do-tatuazy-Tattoo-Balm-CF417