Lato wzbudza prawie same pozytywne odczucia – prawie, bo czasem potrafi wyprowadzić z równowagi, gdy fale upałów nie dają odetchnąć. Ten okres to prawdziwe utrapienie dla brodaczy, którzy muszą szczególnie zatroszczyć się o zarost, aby nie stał się źródłem przykrych doznań. O czym powinni pamiętać?
Letnie radości i małe nieszczęścia
Któż z nas nie czeka na lato, pełnię słońca od rana do wieczora, ciepłe wieczory i wakacyjne wypady? Grzechem jest nie wykorzystać go w pełni, spędzając ten czas aktywnie, realizując pasję, podróżując, poznając nowe miejsca. Możliwości jest od groma! Z drugiej strony lato to też męczące upały, które czasem potrafią dać się mocno we znaki, zwłaszcza niektórym brodaczom.
Wysoka temperatura i wilgotność – te dwa czynniki sprawiają, że szybciej się pocimy, odwadniamy i tracimy siły do wzmożonej aktywności. Zarośnięci narzekają tym mocniej, przeklinając swój zarost, tę swędzącą, drapiącą włochatą kulę. Czują, jak ich komfort jest od niej uzależniony. Chcąc szybko pozbyć się tych nieprzyjemnych doznań, postanawiają ją usunąć.
Jeśli i Ty masz takie plany, poczekaj jeszcze chwilę, ochłoń i poczytaj, jak za pomocą kilku prostych czynności możesz sobie ulżyć, nie pozbywając się jednocześnie swojej grzywy, którą tak modelowałeś w poprzednich miesiącach! Serio, nie warto! Może i w pierwszej chwili po jej usunięciu odczujesz chwilowy spokój i odprężenie, ale zaraz zaczniesz siebie pytać: “co ja do cholery zrobiłem?!”. Zamiast więc sięgać po najbardziej drastyczne środki, lepiej zastosuj środki zapobiegawcze.
Mycie brody, mycie i jeszcze raz mycie!
Podstawą jest regularne mycie brody, żeby była ona stale odświeżona, bez ryzyka, że zalegające w niej nieczystości: pot, drobinki kurzu, piasku zaczną nieprzyjemnie dawać o sobie znać. Latem, jak wiadomo, pocimy się nie tylko więcej, ale i częściej. Skóra na twarzy, jak i w innych rejonach ciała staje się wilgotna, nieprzyjemnie lepka, co powoduje ogólny dyskomfort. Szczególnie narażone są na to miejsca, gdzie występuje owłosienie – głowa, pachy i właśnie zarost na twarzy. Pamiętajmy więc o tym, by myć ją regularnie, a najlepiej to robić środkami naturalnymi, bez siarczanów i parabenów, bo te składniki nie tylko nie pomagają, a jeszcze pogarszają sytuację, przesuszając zarówno skórę, jak i włosy.
Czym nawilżać brodę?
Równie istotne jest nawilżenie brody, gdyż włosy na twarzy mają bardziej sztywną strukturę niż na innych częściach ciała. Trzeba więc stale dostarczać jej środków, które hamują negatywne procesy, takiej jak łamliwość i przesuszenie. To tym bardziej dojmujące podczas letnich upałów, kiedy szybciej jej kondycja się pogarsza. Żeby uniknąć tych problemów, najlepiej stosować olejek lub balsam do brody. Polecam rzemieślniczy balsam do brody RareCraft Wyprawa Cortesa, o zapachu azteckiej czekolady i hiszpańskiej pomarańczy. Dzięki tym środkom nie tylko zatrzymamy te negatywne procesy, ale i mocno poprawimy jej wygląd, sprawiając, że zacznie ona lśnić, stając się na nowo okazem zdrowia. Co ważne, tego rodzaju produkty cechują się tym, że mają lekką konsystencję, więc wchłaniają się błyskawicznie i na długo pozostają we włosach. Zmiękczają je, zmniejszają swędzenie.
Kremy, spraye, olejki do brody – nie daruj sobie!
Słońce działa na nas ambiwalentnie. Gdy jest go za mało i na dworze panuje szarzyzna, czujemy, jak zaczyna nam go brakować. Jak jednak jest go za dużo, zwłaszcza latem, to ten nadmiar działa w sposób męczący, wpływając na gorsze samopoczucie. Słońce wpływa destrukcyjnie zwłaszcza na włosy – odbarwia je i wysusza. W podobny sposób osłabia skórę. Najważniejsze to skutecznie się przed nim ochronić, ale nie siedząc w pomieszczeniu i chowając się przed nim, lecz stawiając mu czoła, ale nasmarowanego, tak jak inne części ciała oraz włosy kremem przeciwsłonecznym. Może to być również spray, który łatwo się rozpyla. Doskonale też sprawdzają się różne olejki – migdałowy, kokosowy, oliwkowy, jojoba -chroniące włosy i skórę przed promieniowaniem UV. Ważne, by nakładać go bezpośrednio przed wyjściem na zewnątrz.
Przypomnę to, o czym już pisałem w tekście pt. Jak mądrze korzystać ze słońca? – (…) zawsze, nawet jak wychodzisz na słońce tylko na trochę, posmaruj skórę kremem z filtrem UV. Zresztą, nałóż go też na włosy! Upał i zbyt mocne słońce także wpływają na ich gorszą kondycję. Pod ich wpływem łuski się rozchylają, a do warstwy korowej włosa przedostaje się szkodliwe promieniowanie. Ma to bardzo negatywny wpływ na włosy, które płowieją i stają się słabsze (…).
Tym bardziej muszą o tym pamiętać osoby z dziarami. Ich warto odesłać do artykułu, w którym dokładnie pochyliłem się nad tym tematem – Tatuaż i słońce. Kłopotliwe połączenie. Jak chronić dziarę przed słońcem?
Warunkowe skrócenie cierpień
Nic też nie stoi na przeszkodzie, aby skrócić swoje cierpienia, podcinając trochę brodę. Wystarczy ledwie kilka centymetrów, by poczuć różnicę. Z jednej strony nie pozbędziesz się całkowicie zarostu, z drugiej – nie będzie on już tak przeszkadzał i irytował. Niemniej, włosy, które pozostaną, wymagają maksymalnej troski. Samo skrócenie nic nie pomoże, jeśli zapomnimy ją odpowiednio – tak jak wspomnieliśmy powyżej – pielęgnować.
Nie żałuj sobie wody!
Nie możemy też zapominać o uzupełnianiu płynów, do czego najlepiej nadaje się woda. Organizm w czasie upalnej pogody szybko się odwadnia, co może mieć bardzo negatywne skutki dla zdrowia. Utrzymanie odpowiedniego bilansu wodnego to nie tylko lepsze samopoczucie, ale też zdrowszy wygląd skóry oraz włosów. Minimum to 1.5 do 2.5 litrów płynów na dobę, a jeśli trenujemy, to warto zwiększać tę dawkę w zależności od intensywności wykonywanych ćwiczeń. Poza wodą warto przyjmować też niesłodzoną herbatę i napoje izotoniczne.
Warto, bez żadnych wymówek, stosować się do wymienionych porad, zwłaszcza że ich przestrzeganie nie wymaga wielkich wyrzeczeń. Wystarczy zachować regularność i dyscyplinę, by zawsze pamiętać o prawidłowej opiece nad zarostem, gdy słońce niemiłosiernie grzeje.
1 comment
Olejek mentolowy to moje odkrycie na lato – nie dość, że natłuszcza, to jeszcze przyjemnie chłodzi. Zwłaszcza w takie koszmarne upały!