Męska twarz ma wiele wspólnego z ogrodem. W jednym, jak i drugim przypadku coś na tej glebie rośnie, lecz czy rzeczywiście tak, jakbyśmy sobie tego życzyli? Czy będą to bujne okazy, takie, jak sobie zaplanowaliśmy, łatwe w pielęgnacji, czy raczej chwasty, łodygi i dziwne odrosty, które żyją sobie, jak chcą? Nieprzypadkowo, brodacz, podobnie jak ogrodnik, musi dbać o swoje poletko, wykonując prace pielęgnacyjne w odpowiedniej kolejności! Wszystko zaczyna się od mycia!
Czego Cię może nauczyć ogrodnik?
Doświadczony ogrodnik doskonale wie, że wszystko ma swoją ustaloną kolejność. Już zresztą cykl pór roku wymusza, aby określone prace wykonać w konkretnym terminie, bo zwlekając, możemy przeoczyć najlepszy czas na sadzenie, zbiory, opryski itp. Brodacz, który pragnie, aby jego zarost zawsze prezentował się nienagannie, dokładnie, tak, jak sobie zaplanował i zażyczył, musi brać przykład z ogrodnika mającego w posiadaniu wszystko to, co pomoże mu skutecznie walczyć z ziemią, doprowadzając jej stan do użyteczności, w której aż kipi od pełni życia. Brodacz też musi mieć to, co najważniejsze pod ręką, by grzywa – niczym dorodne, zdrowe plony – lśniła w słońcu. Jednak same akcesoria i kosmetyki nie wystarczą, jeśli będziemy ich używać w sposób chaotyczny, bez ładu i składu. Dowiedz się, jaka tu rządzi kolejność!
Co warto polecić?
Wszystko zaczyna się od porządnego umycia brody. Możesz do tego celu użyć mydła lub szamponu. Co lepsze? Dla każdego coś innego, ważne jednak, by preparat dobrze Ci służył. Wybrałem dla Ciebie kilka ciekawych produktów, byś nie musiał zastanawiać się nad tym, czy wybrane przez Ciebie specyfiki rzeczywiście dobrze odgrywają swoją rolę.
Zamiast mydła możesz wybrać szampon do brody. Z ogromnej oferty różnych specyfików, na szczególną uwagę zasługuje szampon Mr Bear Family Citrus. Dlaczego to dobry wybór?
Głównie z tego powodu, że jest on maksymalnie delikatny i naturalny, łagodnie masując skórę, dostarczając włoskom najlepszych czynnych substancji pochodzących z roślin. Preparat łagodzi podrażnienia, nawilża, wykazuje działanie przeciwzapalne. Warto używać go regularnie, dzięki czemu Twoja broda zyska na jakości – będzie wspaniale się prezentować, zachwycać zdrowiem i blaskiem. Cudowny cytrusowy zapach dostarczy ożywczych doznań. Szampony Mr Bear Family dostępne są też w innych aromatycznych odsłonach – Wilderness o wspaniałym, relaksującym zapachu natury oraz Woodland, przywołujący na myśl las iglasty.
Co lepsze? Mydło czy szampon?
Nie da się jednoznacznie wskazać, co jest lepsze, bo każdy brodacz ma swoje upodobania. Mimo to, warto spojrzeć na obiektywne czynniki – ocenić rodzaj skóry i stan brody. Chociaż oba środki działają tak samo, czyli czyszczą skórę oraz zarost, to dla posiadaczy krótkiej oraz średniej brody rekomenduje się mydła. W przypadku szamponu nie ma raczej takiego rozróżnienia – ten przez swoją płynną konsystencję poradzi sobie z umyciem każdego typu zarostu.
Zapamiętaj sobie raz na zawsze, by pod żadnym pozorem nie stosować zwykłego szamponu do pielęgnacji brody. To specyfiki pełne szkodliwych chemikaliów, które pozbawiają zarost naturalnego nawilżenia, co prowadzi do tego, że skóra pod brodą będzie sucha i zacznie się łuszczyć.
Jak często myć brodę?
Szukając analogii między brodaczem a ogrodnikiem, można zauważyć, że mycie brody jest tym, czym troska o wygląd ogrodu – jego plewienie i podlewanie. To absolutna podstawa, żeby prezentował się nienagannie, zachwycając mądrym planowaniem i dyscypliną. W przeciwieństwie jednak do ogrodnika, które te prace wykonuje w sezonie wiosenno-letnim, gdy wszystko rośnie w szalonym tempie, brodacz musi ciągle pamiętać o tym, by jego zarost pozostał w nienagannym, czystym stanie. I tu właśnie mogą pojawić się pewne wątpliwości, co do tego, czy faktycznie zgodnie ze sztuką troszczymy się o grzywę.
Wielu brodaczy zastanawia się, jak często to robić. Tak naprawdę nie ma tu idealnego rozwiązania, bo jedni myją ją codziennie, inni dwa razy na dzień, a są też tacy, co robią to zdecydowanie rzadziej – raz w tygodniu. Wtedy skupiają się na tym, by oczyścić ją gruntownie, codzienne zabiegi pielęgnacyjne sprowadzają się zaś do tego, aby wyczesać brodę kilka razy w ciągu dnia. Jeśli i to wystarczy to czemu nie? Musisz jednak przekonać się, jak wygląda to u Ciebie, bo wszystko zależy od zarostu i osobistych preferencji.
Jak to sprawdzić? Po prostu myj brodę kilka (na przykład 2-3) razy w tygodniu i zobacz, jak na to zareaguje i w jakiej będzie kondycji. Łatwo dostrzec, czy jest optymalnie i nic nie musisz zmieniać, czy raczej zarost wymaga większej intensywności pielęgnacyjnej. Tak jest, jeśli broda zaczyna się przetłuszczać i ogólnie nie prezentuje się najlepiej. W tej sytuacji powinieneś myć ją znacznie częściej. Z drugiej strony, niektórym brodaczom nie sprzyja zbyt częste mycie, bo ich zarost, zamiast wyglądać zdrowo, zaczyna zbyt mocno wysychać. Tutaj najlepiej myć brodę raz na jakiś czas, w zamian wykonując częstsze szczotkowanie. W tej sytuacji dobrze też intensywnie nawilżać skórę pod brodą, pamiętając o tym, by kosmetyki stosować oszczędnie, aby niepotrzebnie nie obciążać zarostu. Pamiętaj, że preparaty pozwalające ułożyć brodę opierają się w głównej mierze na naturalnych olejach oraz woskach. Mają one pozytywny wpływ na zarost, odżywiając go i nawilżając, jednak stosowane codziennie czasem źle wpływają na zarost. Osadzają się one na nim i go przetłuszczają. Im częściej je stosujemy, tym więcej pozostałości na nim pozostaje, co w konsekwencji wymaga częstszego mycia, bo w przeciwnym razie broda będzie przetłuszczona, prezentując się nieestetycznie.
Koniecznie więc zapewnij jej odpowiednie nawilżenie brody, ale nie serwując jej niepotrzebnego przetłuszczania. A jak już zauważysz, że znów traci zdrowy, świeży wygląd, mocno i porządnie ją umyj. O tym, jakie olejki wybrać i w jakiej częstotliwości je stosować, opowiem w drugiej części artykułu. Teraz zaproponuję Ci jeszcze parę ciekawych szamponów i mydeł, żebyś zawsze wiedział po co sięgnąć, gdy chcesz doprowadzić swoją grzywę do porządku.
Te środki Cię nie zawiodą!
Wspominałem już o wyjątkowych mydłach RareCraft – druidzkim, piwnym oraz koniakowym. Szczerze Ci je polecam – tak samo jak produkty Mr Bear Family – szampony Citrus, Wilderness i Woodland. Inne warte rekomendacji to produkty takich marek jak Captain Fawcett, Pan Drwal i Reuzel.
Każdy ogrodnik wie, że są rośliny, które lubią częste podlewanie, jak i okazy preferujące mniejszy kontakt z wodą i zdecydowanie większy spokój. Wystarczy je doglądać, plewić pojawiające się tu i ówdzie chwasty, by roślina rozwijała się bez przeszkód. Bierz przykład z doświadczeń ogrodników, obserwuj swoją bujną grzywę i zapewnij jej optymalne, nie za małe i nie za duże “podlewanie”.