Każdy doświadczony ogrodnik wie, że nawet najbardziej obficie podlane rośliny potrzebują czegoś więcej do tego, by rosnąć zdrowo i pokazać swoje najbardziej bujne oblicze. Tym czymś są nawozy, ale tylko naturalne, bo sztuczne potrafią wyrządzić więcej szkód, niż zapewnić korzyści. Tak samo jest zresztą w przypadku brody – regularne mycie to podstawa, lecz trzeba dostarczyć jej też naturalnych środków odżywiających i pielęgnujących – olejków i balsamów. Dowiedzmy się o nich więcej!
Gdy podlewanie to za mało
Kontynuujemy temat, w którym pokazujemy, jak wiele ma wspólnego brodacz z ogrodnikiem. Obaj muszą pielęgnować swoje poletka, by były pełne życia. Choć całkowicie różnią się między sobą, to de facto mają bardzo wiele wspólnego, głównie z powodu podobnych prac do wykonania. Ogrodnik podlewa swoje okazy, dzięki te mogą pokazać pełnię swojej wartości. Brodacz zaś nawilża brodę, myjąc ją, usuwając z niej nieczystości, co zapewnia jej optymalne warunki do wzrostu. W jednym, jak i drugim przypadku samo poprzestanie na tych podstawowych czynnościach to jednak za mało. Potrzeba czegoś więcej – “nawozu”, czyli w przypadku brodacza – odżywczych olejków i balsamów. Porozmawiajmy o nich.
Jeśli jeszcze nie czytałeś pierwszej części poradnik, znajdziesz ją tutaj!
Olejek – jaki ma wpływ na zarost?
Broda umyta, pachnąca, przyjemnie odświeżona? To teraz czas, aby ją trochę “podrasować” – odżywić, nawilżyć i ułożyć. Powstaje jednak pytanie – co do tego celu nadaje się najlepiej? Olejek czy balsam? Żeby odpowiedzieć na to pytanie, powinniśmy dowiedzieć się, czym oba specyfiki się charakteryzują.
- Olejek do brody – jak sama nazwa wskazuje – składa się głównie z różnego rodzaju olejków, jak arganowy, jojoba, pestek winogron itp.
- W jego składzie są też nieduże ilości substancji zapachowych na poziomie 1-2%.
- Największą zaletą olejku jest to, że zmiękcza brodę, zwłaszcza jak jest regularnie stosowany, co zapewnia, że jest ona łatwiejsza w układaniu.
- Co równie ważne, systematycznie używany olejek całkowicie eliminuje problemy związane z wysychaniem oraz swędzeniem brody.
- Olejek – zwłaszcza w porównaniu do balsamu – łatwiej się nakłada, w czym pomaga jego ciekła konsystencja.
- Bardzo szybko się wchłania, a jednocześnie nie obciąża brody.
- U niektórych osób mankamentem może być to, że przez nadmierną ilość olejku, zarost ulega przetłuszczeniu.
- Nie zapominajmy też, że olejki cudownie pachną, co potwierdzają produkty, które chcę Ci polecić.
Captain Fawcett Jimmy Niggles Million Dollar to naprawdę olejek wart milion dolarów, bo znajdują się w nim płatki 23-karatowego złota! Powstał on we współpracy ze znanym podróżnikiem i poszukiwaczem przygód – Jimmy’m Niggles’em. Jeśli i Ty poszukujesz wyjątkowego olejku, to już znalazłeś! Oczaruje Cię zachwycająca kompozycja zapachowa – nut ziemistych, oceanicznych i żywicznych.
Marka Captain Fawcett przy tworzeniu swoich preparatów współpracuje z wieloma znanymi postaciami – kolejnym przykładem jeden z najbardziej znanych brodaczy Ricki Hall i olejek Booze & Baccy. Ten unikalny olejek przypadnie do gustu nawet najbardziej wymagającym gentlemanom. Za sprawą naturalnych substancji aktywnych, możesz być pewny, że Twoja broda będzie idealnie się układać. Olejek dokładnie nawilża i odżywia włosy, dbając tak samo dobrze o skórę pod zarostem.
Niezmiennie polecam produkty Mr Bear Family i tak samo będzie tym razem, bo olejek Honest AI powinien być w kosmetyczce każdego brodacza. Zawarte w nim oleje (ze słodkich migdałów i arganowy) idealnie odżywiają oraz kondycjonują zarost, co zapewnia mu perfekcyjnie warunki do wzrostu. Wystarczy go nałożyć, a broda szybko stanie się miękka i łatwa do rozczesywania grzebieniem. Olejek Mr Bear Family Honest AI zmniejsza uczucie swędzenia, podrażnienia i suchość skóry. Warto stosować go regularnie!
Spróbuj też eliksirów Pana Drwala, zwłaszcza olejek Steam Punk. Ten naturalny specyfik cechuje się wyrazistym, męskim zapachem, w którym dominują nuty kardamonu, gałki muszkatołowej, czarnego pieprzu, cedru i paczuli. Oczywiście są tu pielęgnujące, nawilżające i odświeżające oleje – jojoba, arganowy, ze słodkich migdałów i z nasion słonecznika.
Balsam – czym się różni od olejku?
To teraz czas na charakterystykę balsamu i polecenie wartych uwagi produktów. Zacznijmy od tego, czym się różni balsam od olejku.
- Jest przede wszystkim bardziej złożonym kosmetykiem, ponieważ oprócz naturalnych olejów roślinnych wzbogacony jest też przez wiele innych specyfików, jak masła (np. kakaowe, shea), woski (jak pszczeli) i lanolina. Dodatek tych składników sprawia, że balsam cechuje znacznie gęstsza, bardziej lepka konsystencja.
- Balsam do brody jest wręcz stworzony do tego, aby nie tylko odpowiednio nawilżyć i odżywić brodę, lecz w równym stopniu ją wymodelować, co pozwoli nadać jej pożądany kształt.
- Jego gęsta konsystencja powoduje, że nie wchłania się on tak szybko, jak olejek. Działa inaczej – pozostaje na brodzie dłużej, pozytywnie wpływając na jej kondycję.
- Ogromną zaletą jest więc to, że broda poprzez nawilżenie jest dłużej oraz intensywniej chroniona, ale nie zapominajmy jednak, że można przesadzić ze zbyt dużym dawkowaniem balsamu. A to kończy się przetłuszczeniem brody, prowadzi też do zatykania porów skóry i pojawienia się wyprysków.
- Jeśli więc stosujemy balsam, pamiętajmy o umiarze! Używajmy też tylko sprawdzonych rozwiązań.
Zacznijmy od Wyprawy Cortesa RareCraft, czyli balsamu o egzotycznym rodowodzie, ale wytwarzanym w podkrakowskiej mydlarni. Pełen naturalnych składników i unikalnych aromatów – pysznej czekolady i pomarańczy dojrzewającej w hiszpańskim słońcu. Zawarte w balsamie masła odżywcze nadają brodzie i skórze pod nią blasku oraz sprężystości, odżywiając włosy i perfekcyjnie je nawilżając. Bogactwo olei naturalnych zachwyca, skutecznie poprawiając kondycję zarostu.
Świetnie sprawdza się też balsam Woodland Mr Bear Family. Stworzony w 100% z naturalnych, pieczołowicie wybranych olejów, ale też najwyższej jakości masła shea. Przemyślana formuła sprawia, że broda jest odżywiona i nawilżona w sposób naturalny, co poprawia jej kondycję i dodaje blasku. Warto stosować go regularnie, co wzmocni kondycję zarostu – stanie się on mocniejszy i łatwiejszy do ułożenia.
A może luksusowy balsam do brody z linii Black Pan Drwal? Pięknie się prezentuje w eleganckiej, minimalistycznej butelce, a jeszcze lepiej pachnie, nawilża i odżywia. Zapewnia lekki chwyt, trzyma w ryzach niesforne brodate kosmyki, zapewniając brodzie pożądany kształt.
Co lepsze? Balsam czy olejek?
Na tak postawione pytanie nie da się jednoznacznie powiedzieć, bo wszystko zależy od kilku czynników: długości brody, rodzaju zarostu i typu cery. Dla posiadaczy krótkiej brody czy też początkujących, którzy dopiero zapuszczają zarost, najlepszy jest olejek, bo jego najważniejsze zadania to nawilżenie i odżywianie. Po balsam warto sięgnąć, dopiero gdy zauważymy, że zarost przestaje się układać, tak jak chcemy, mimo częstego stosowania olejku. Jeśli zaś masz długą brodę i raczej ciężko dobrać Ci olejek, to balsam będzie jak znalazł.
Kolejnym istotnym parametrem jest rodzaj zarostu. Im jest twardszy, tym musi być bardziej nawilżony. Jest on jednocześnie trudniejszy do ułożenia, co w konsekwencji oznacza, że więcej tu zdziała balsam, niż olejek. Przy przeciętnej grubości wystarczy olejek, ale tylko jak broda nie jest pokaźnych rozmiarów. A czasem po prostu, jak już sami nie wiemy, jak twardy jest zarost, najlepiej spróbować jednego i drugiego rozwiązania. To pozwoli Ci poznać na własnej skórze, co jest dla Ciebie lepsze.
I ostatnia kwestia – rodzaj cery i jej “współpraca” z kosmetykami do pielęgnacji zarostu. Żadnego dylematu nie mają tu posiadacze cery normalnej, u których na dodatek broda nie sprawia żadnych problemów – mogą stosować olejek i balsam. W przypadku cery tłustej skłonnej do wyprysków – wybierz olejek. A to dlatego, że balsam może przetłuszczać brodę i zatykać pory skóry. Inaczej, jak Twoja skóra ma skłonności do wysychania – w tej sytuacji zdecydowanie najlepszym rozwiązaniem jest regularne korzystanie z nawilżającego balsamu.
Podsumowując, tak jak ogrodnik, dbający o swoje zielone okazy, podlewający je regularnie i wzmacniający nawozem naturalnym, tak brodacz musi “plewić”, myć i odpowiednio pielęgnować swój zarost. Najlepiej się do tego celu nadają olejki i balsamy. Wypróbuj produkty, które Ci poleciłem – nie zawiedziesz się!