To, że mężczyźni coraz chętniej dbają o wygląd, nie jest zjawiskiem nowym. Chociaż w dawnych wiekach niewielu mogło sobie pozwolić na zakup pięknych strojów i środków pielęgnacyjnych, to w XIX wieku zaczęło się to zmieniać. Głównie za sprawą dandysów. Kim byli? Czym się charakteryzował ich styl? Jak wyglądają współcześni dandysi?
Strój a przynależność klasowa
Troska o to, by dobrze się prezentować, nie jest zarezerwowana tylko dla kobiet. Mimo że obecnie wielu mężczyzn zwraca uwagę na wygląd, podkreślając swoją urodę i dobierając ubiór do sylwetki, to nie zawsze było to tak oczywiste. Nie wynikało to z ich niechęci, lecz z panującego w dawnych czasach rozwarstwienia społecznego. Podział na klasy był aż nadto widoczny i to dosłownie, bo już po odzieniu łatwo było określić, z jakiego świata się wywodzimy. Czy z tego bardziej zamożnego, do którego należała arystokracja, posiadacze majątków ziemskich, szlachta, “dorobkiewiczów” (klasa średnia, burżuazja – bankierzy, właściciele fabryk), czy robotnicza klasa pracująca. Najniżej w hierarchii stali chłopi i biedota miejska.
Dandyzm – jak powstał?
Strój zdradzał, jak wysoko w hierarchii społecznej stroimy. Mimo ustalonego przez wieki porządku, każdy, kto mógł, starał się podążać za modą, także ludzie ubożsi, ale nabrało to rozpędu dopiero na przełomie XVIII i XIX wieku. To wtedy ludzie z niższych warstw nie byli już skazani na dziejową niesprawiedliwość, lecz zaczęli osiągać znaczne majątki, praktycznie tak samo wysokie jak szlachta, czy nawet arystokracja.
Nie byłoby to możliwe, gdyby nie rewolucyjne zmiany gospodarcze – feudalizm odchodził w przeszłość, a jego miejsce zajmował kapitalizm. To on zaczął zmieniać rzeczywistość, wywracać do góry nogami system stanowy obowiązujący praktycznie przez całe średniowiecze. Urodzenie nie było już główną determinantą majątkowego statusu.
Wraz z tymi dziejowymi zmianami na znaczeniu zaczęli zyskiwać mieszczanie, pomnażając swój kapitał, dorównując ekonomicznie najbogatszym. Pozwoliło im to zyskać dostęp do coraz lepszych i bardziej modnych strojów. Spore znaczenie miały też ideowe zmiany – rozwój prądów równościowych i emancypacyjnych. To połączenie nowych, rewolucyjnych nurtów myślowych i rzeczywistości ekonomicznej stworzyło całkiem nowe zjawisko społeczne – dandyzm.
Kim był dandys?
Nie jest do końca pewne, z jakiego języka wywodzi się ów określenie, bo pasuje zarówno francuskie dandin (głupiec), niemieckie tandeln (bawić się), jak i szkockie dantil (próżnować). Po tym, jak ich nazywano, łatwo zauważyć, że dandysi traktowani byli dość nonszalancko i bez szacunku. Dlaczego? Jak przekonują historycy, wynikało to z ich podejścia do rewolucji. Nie zamierzali iść z duchem czasu i pognębiać arystokrację, lecz wieść do pewnego stopnia takie życie jak ona, pławiąc się w bogactwie, ubierając modnie i bawiąc po królewsku. Ta możliwość nie została im jednak zapewniona, jak arystokratom, z racji szlachetnego urodzenia, ale została przez nich wybrana. Ruch dandyzmu szybko zdobywał popularność w całej Europie, na co w ogromnej mierze wpływ miało bogacenie się mieszczaństwa.
Początkowo dandysem określano mężczyznę z klasy średniej, który – mówiąc dosadnie – udaje kogoś, kim nie jest. Dzięki temu, że stać go na kosztowne stroje, wygląda jak osoba z wyższych sfer. Pomagają też tu umiejętności aktorskie, pozwalające zachować się odpowiednio w każdej sytuacji. Później dandysami nazywano głównie mężczyzn, dla których wygląd zewnętrzny jest najważniejszy, do jakiego przykładają ogromną wagę.
19 wiek – dandysi w natarciu
Za twórcę dandyzmu uchodzi urodzony w Anglii George Bryan Brummell (1778-1840). Miał on wielki wpływ na to, jak zmieniła się moda męska. Najważniejsze w jego kreacjach było dopasowanie ubioru do ciała. Dominowały ciemne garnitury i spodnie o pełnej długości, do jakich dodawano ozdoby w postaci apaszki lub fularu. Brummel spopularyzował noszenie garnituru z krawatem, który jednak nie prezentował się, jak go znamy obecnie, lecz był szalem wykonanym z jedwabiu lub innych materiałów (atłas, muślin). Strój ewoluował w kolejnych latach.
Widać to było po coraz dłuższych spodniach. W latach 30. XIX wieku dominował określony krój spodni – musiały przylegać do ud i rozszerzać się od kolan w dół. Chociaż przeważały dość stonowane odcienie – brąz, granat, ciemna zieleń, to kamizelki noszono w żywych kolorach. Dość długo popularny był płaszcz carrick, długi i obszerny, podobny do peleryny, ale używano go głównie do przejażdżek powozem.
Szybko, bo już około 1815 roku na znaczeniu zyskał surdut, a frak odszedł w zapomnienie. W późniejszym okresie, między 1830 a 1840 rokiem stroje zaczęło coraz bardziej upodabniać się do kobiecych kreacji. Ubierano gorset, który podkreślał szczupłą talię, przy czym klatka piersiowa była wypukła, a biodra zaokrąglone.
Trwało to do połowy XIX wieku – od tej pory powrócono do bardziej męskich krojów, zapewniających większą swobodę i wygodę w ubiorze. Stroje były znów dopasowane i trwało to aż do czasu I Wojny Światowej. Przeważnie dandysa można było rozpoznać po tym, że preferował surdut w ciemnym kolorze, koszulę z wysokim kołnierzykiem i spodnie w paski. Do tego płaszcz ¾, melonik i takie akcesoria jak monokl oraz laseczka. Dandysi dbali o cerę, włosy i “pilnowali” zarostu, dlatego też twarz zdobił ledwie widoczny wąsik.
W ogóle 19-wieczny mężczyzna bardzo troszczył się o swoją urodę. Używał wielu specyfików, które nie tylko pięknie pachniały, ale i zatrzymywały proces starzenia. Stosowanie perfum w dużej ilości nie było jednak dobrze odbierane, zarezerwowane raczej dla kobiet.
Siła dodatków
Dandysi uwielbiali różne dodatki, które podkreślały styl i sprawiały, że ubiór zyskuje na atrakcyjności. Popularne były zwłaszcza białe chustki wiązane pod szyją. Najczęściej spinano je ozdobną szpilką, na przykład w kształcie motyla. Tak samo spinano krawat. Ciekawie prezentowały się szpicruty (elastyczny pręt, bat) ze złotą lub srebrną gałką i laseczki, jakie miały zdobione rączki. Bardzo popularnym dodatkiem były fajki, szczególnie że palenie cieszyło się w tamtych czasach sporym zainteresowaniem. Inne dodatki to batystowe chustki do nosa, dewizki i rękawiczki.
Dalsze losy dandysów
Wojny Światowe wywróciły wszystko do góry nogami, także w zakresie mody. Kiedy upadały państwa i porządek prawny nikt raczej nie myślał o tym, jak się ubrać. Odbiło się to na wizerunku dandysa, który mocno stracił na znaczeniu. Czasy niepokoju i strachu nie sprzyjają zamiłowaniu do piękna, strojenia się i troski o nienaganny wygląd zewnętrzny. To nie jest czas na rozwój duchowy, wrażliwość i zamiłowanie do poezji. Dandysi nie mogli w tym świecie znaleźć swojego miejsca, bo pożądane były inne cechy: mężność, odwaga i honor. Mężczyźni mieli skupiać się na konkretach i ciężko pracować. Kwestia ubioru zeszła na dalszy plan.
Jeszcze długo po II Wojnie Światowej, gdy na świecie zapanował pokój, klasycznym ideałem męskości pozostawał umięśniony i ociekający potem Rambo. Dopiero w 21 wieku nastąpił ponowy zwrot ku indywidualizmowi, a ten spójny jest z filozofią dandyzmu. Oczywiście, współcześnie nie wyglądają jak w 19 wieku, lecz z taką samą troską, jak dawniej żyjący, przykładają wagę do dbania o siebie. Dobrze wyglądają, troszczą się o swoje ciało i włosy, podążają za modą, starając się nosić elegancko i oryginalnie. Tacy mężczyźni najczęściej zamieszkują duże metropolie. Jak przekonują antropolodzy kultury, w dandyzmie nie chodzi tylko o ubieranie się, lecz o styl życia. Dandys stara się być oryginalny, ale nie gardzi trendami. Z racji swojego zamiłowania do tego, by zawsze prezentować się wyjątkowo, określamy jest czasem jako “nad-gentlemanem”.
Na pewno takich mężczyzn można zaliczyć do nowoczesnych facetów, o których pisałem w artykule: Czy jesteś nowoczesnym facetem? Jeden z fragmentów pasuje tu idealnie: “Nowoczesny mężczyzna jest praktyczny, kulturalny, ma dżentelmeńskie obycie. Jego maniery wywodzą się ze świata, gdy rządziły idealnie skrojone na miarę fraki, a po ulicach jeździły piękne, ponadczasowe, bogato zdobione samochody. Oczywiście jest w tym dużo przesady, metafory mającej pokazać, że dawne maniery niejednokrotnie były lepsze niż dzisiejsze […] Obycie, swoista ogłada i kultura nie ma terminu ważności, jest po prostu ponadczasowa”.
Wyczucie dobrego smaku nie ma daty ważności – obowiązuje zawsze, niezależnie od czasów i okoliczności. Dandysi byli poniekąd kontrowersyjni, ale i czerpali inspiracje z elegancji wyższych sfer, co pozwoliło im stworzyć własny styl.