Nie jest dziś łatwo spotkać mężczyzn z kapeluszem na głowie, co dawniej było czymś oczywistym. Bez stosownego nakrycia dobrze wychowany mężczyzna nie mógł pojawić się na ulicy czy przyjęciu. A gdy tak zrobił, budził zdziwienie i niechęć. Obecnie wręcz przeciwnie – jak już, królują luźne czapki z daszkiem, ale bardziej eleganckie nakrycia są wręcz nieobecne. To się jednak powoli zmienia, bo wielu nowoczesnych mężczyzn docenia to, co stylowe i ponadczasowe. Chcesz sprawić sobie eleganckie nakrycie głowy? Zobacz, co masz do wyboru i o czym pamiętać, by je odpowiednio dopasować!
Kapelusz – szlachetny powrót
Jak pisałem w artykule pt. Zapomniane męskie dodatki – poznaj 5 najciekawszych, moda lubi powroty, także jej męska odsłona, dzięki czemu co pewien czas powracają kreacje, które – mogło się wydawać – zostały okryte grubą zasłoną przeszłości. Niektóre z nich są tak wiekowe, że do niedawna można je było oglądać tylko w starych filmach, lecz życie jak to życie, czasem potrafi zaskakiwać, co szczególnie jest dostrzegalne w obszarze mody.
Eleganckie męskie nakrycie głowy nie jest (żeby się posłużyć terminologią biologiczną) tak bardzo rzadkim, wymarłym gatunkiem, bo od czasu do czasu widać stylowo ubranego gentlemana, który ma nie tylko idealnie skrojony na miarę garnitur, ale również liczne dodatki: lakierki, muszkę zamiast krawata i bohatera dzisiejszego artykułu, czyli kapelusz.
Już w starożytności doceniano zalety kapelusza, lecz ważniejsze były tu kwestie praktyczne, niż estetyczne. To nakrycie bowiem chroniło przed warunkami atmosferycznymi, zarówno gdy zbyt mocno świeciło słońce, jak i lał deszcz. Ten, kto podróżował w interesach, ubierał więc go, aby trasa przebiegała w sposób niezakłócony, ale też, żeby po przybyciu do miejsca docelowego gustownie się prezentować. Nazwa kapelusza (“chapel” i francuskie wyrażenie, które na tej podstawie powstało – “chapeau”) wywodzi się z okresu, gdy pierwsi chrześcijanie pielgrzymowali do miejsc świętych.
Współcześnie po kapelusz sięgając mężczyźni pewni siebie, wiedzący, czego chcą, świadomi swojego stylu, mający potrzebę wyróżnić się z tłumu. Jeśli ten opis pasuje do ciebie i jesteś nowoczesnym facetem, który lubi wykraczać poza ustalone ramy w różnych dziedzinach życia, to kapelusz świetnie skomponuje się z twoją osobowością. Jeśli ma jednak pasować do twojej twarzy, powinieneś wiedzieć, jak go dobrać, ale też jak prawidłowo nosić.
Kapelusz – dawniej i dziś
Dawna etykieta nie pozostawiała wątpliwości – kapelusz powinien być na głowie zawsze podczas pobytu na dworze, zdejmować go zaś należało tylko w czasie powitań. Gentleman, który dokładnie znał konwenanse, wiedział też, że siedzenie w kapeluszu nie jest zbyt mile widziane. To już przeszłość – etykieta jest ważna, ale nie najważniejsza! W dzisiejszych czasach nie chodzi przecież o to, by dopasować się do obowiązujących konwenansów, lecz raczej, by z przeróżnych opcji wybrać najbardziej adekwatną modową kreację do swoich potrzeb. Bez nacisku, presji otoczenia i innych czynników, będąc w zgodzie ze sobą.
Dawniej bywało z tym różnie. Kapelusze, co prawda, tak samo, jak dzisiaj, stanowiły elegancki dodatek stroju, który wkładało się na specjalnie okazje. Często też ta część ubioru doskonale sprawdzała się jako ochrona przed palącym słońcem. W największym jednak stopniu odgrywały one ogromnie ważną rolę w społeczeństwie, ułatwiając komunikację. Jeszcze w początkach XX wieku trudno było sobie wyobrazić porządnego, znającego konwenanse i zasady wychowania, gentlemana, który wychodzi na ulicę bez nakrycia głowy.
Dlaczego było to tak ważne? Ciężko wskazać wszystkie przyczyny, które za to odpowiadają, ale jedną z nich mogło być to, że mężczyzna bez kapelusza nie jest w stanie… pozdrowić napotkane osoby. Tak, to z dzisiejszej perspektywy wydaje się absurdalne, lecz w przeszłości tak właśnie wyglądało powitanie. I też zależało, kogo spotkaliśmy. Gdy byli to zwykli znajomi, wystarczyło lekko unieść kapelusz, ale w przypadku kobiet, starszych osób czy wyższych w hierarchii należało się bardziej postarać, unosząc nakrycie kilka centymetrów nad głowę. A jeśli chcieliśmy okazać więcej szacunku, to powinniśmy postarać się bardziej, zdejmując go na chwilę.
Obecnie już nie trzeba się martwić tymi konwenansami, gdyż kapelusz ma jedynie podkreślić wygląd – nie wiążą się z tym nakryciem głowy żadne inne podteksty. Nie służy do witania się, choć może być również w ten sposób używany. Nim wybierzesz odpowiedni, powinieneś wiedzieć, że nie ma jednego rodzaju kapelusza, bo występuje w wielu odmianach. Nie każdy rodzaj też pasuje, co w ogromnym stopniu zależy od kształtu głowy.
Różne rodzaje kapeluszy sprawiają, że można je nosić praktycznie przez cały rok. Gdy gorąco, a więc latem i wiosną nakrycie głowy ochroni przed słońcem, a kiedy zimno, podczas jesiennych deszczy i zimowych śniegów – zapewni dodatkową osłonę przed nieprzyjemnym chłodem. I właśnie, chcąc dopasować idealny kapelusz, powinniśmy wziąć trzy czynniki pod uwagę – nie tylko kształt twarzy i strój, ale też porę roku. Pamiętaj bowiem, że kapelusze mogą być wykonane z wielu różnych materiałów – słomy, wełny, lnu, kaszmiru itd.
Fedora – nakrycie rozsławione m.in. przez Indianę Jonesa
Spośród wszystkich znanych rodzajów kapeluszy fedora jest zdecydowanie najpopularniejsza. To klasyczne nakrycie głowy, które zawojowało męską modą na początku XX wieku. Ma mocno charakterystyczne znaki szczególne: niewielkie wgłębienie w główce, w jej przedniej części znajdują się dwie symetryczne fałdy, poza tym rondo fedory jest dość szerokie. Jest ono w tylnej części delikatnie wywinięte do góry, a w przedniej wręcz przeciwnie – do dołu. Jest dostępna w wielu odsłonach, nie ma więc problemu, by dopasować ją do różnych kreacji – bardziej eleganckich i luźniejszych. Fedora sprawdza się szczególnie w okresie jesienno-zimowym, zwłaszcza model wykonany z wełnianego filcu. Jak już wspomnieliśmy – fedora to bardzo popularne nakrycie głowy rozsławione zwłaszcza przez Harrisona Forda w kultowej serii filmów Indiana Jones. Znalazła się też w innym uwielbianym filmie – Powrocie do Przyszłości w drugiej części, gdy Marty McFly kupuje ją, przenosząc się do 1955 roku. Poza tym, używali jej bracia Blues w filmach The Blues Brothers i Blues Brothers 2000. Nosił ją na głowie również król muzyki pop – Michael Jackson.
Podobny do fedory jest trilby, którą wyróżnia od niej trochę węższe rondo i niższa główka. Zwraca również uwagę wyraźniej odwinięty przód. Świetnie pasuje do casualowej stylizacji, więc taki kapelusz łatwo dopasować do bardziej niezobowiązujących kreacji: krótszego płaszcza, wełnianej kurtki itd.
Homburg – czym się charakteryzuje to nakrycie głowy?
Chociaż Homburg znany był już w XIX wieku, to prawdziwą popularność zyskał w latach 20. XX wieku. W przeciwieństwie do fedory nie pozostawia tak wielkiej swobody aranżacyjnej, pasując głównie do bardziej eleganckich stylizacji. W sam raz do garnituru i smokingu. Jest dość wysoki i sztywny. Jego rondo nie jest zbyt szerokie, ale wywinięte do góry i obszyte taśmą. Najczęściej wykonany z owczej wełny bądź króliczego włosa. Homburg zyskał uznanie wielu wysoko postawionych ludzi, między innymi księcia Walii, późniejszego króla Edwarda VII czy kanclerza Konrada Adenauera.
Panama – letni i lekki kapelusz
Panama to nie tylko ciepłe i słoneczne państwo w Ameryce Środkowej, to również bardzo ciekawa wersja kapelusza – można powiedzieć, że to letnia wersja fedory. Na charakter tego kapelusza w głównej mierze wpływa materiał wykonania – liście rośliny o nazwie łyczkowiec dłoniasty. Wyplatane są ręcznie. Łatwo zapomnieć, że ma się ten kapelusz na głowie, gdyż jest niezwykle lekki, co jednocześnie sprawia, że świetnie się go nosi. Mimo swojej niedużej wagi panama doskonale chroni głowę przez mocno palącym słońcem, zapobiegając jej przegrzaniu. Oczywiście, wspaniale pasuje do letniego garnituru i podobnej luźniejszej kreacji.
Alternatywą dla panamy jest podobny typ kapelusza – kanotier. Mniej popularny, lecz tak samo idealny na letnią, upalną pogodę. Nieprzypadkowo od dawna wybierają go weneccy gondolierzy, którzy dzień w dzień muszą dawać odpór mocnemu południowemu słońcu.
Cylinder – wymarły okaz?
Cylinder to bardzo znany rodzaj kapelusza, stworzony do szykownych stylizacji. I głównie przez to, że jest tak mocno oficjalny, nie cieszy się dziś zbyt dużą popularnością. Ma dość długą historię – pierwszy został wyprodukowany już w 1797 roku, lecz w Europie stał się popularny znacznie później, dopiero po 1820 roku. Dzisiaj, jak już wspomnieliśmy, cylinder jest rzadko spotykany, a jak już to podczas specjalnych okazji, na przykład przywdziewa się go podczas różnych przedstawień (magicznych itp.).
Melonik – znak rozpoznawczy Charliego Chaplina
Tak, melonik kojarzy się głównie z tym wybitnym aktorem i reżyserem kina niemego, lecz zadebiutował wcześniej, bo już w połowie XIX wieku. Charakteryzuje się zaokrągloną główną i wąskim rondem, które jest wywinięte do góry i obszyte taśmą. Mimo że melonik nieodłącznie kojarzony jest z Charlie Chaplinem i wykreowanych przez niego postaci, głównie włóczęgów, to doskonale pasuje do eleganckich stylizacji. Ten mały, niepozorny kapelusz ciekawie zestawiony z innymi elementami ubioru, może zapewnić prawdziwie szykowny, oryginalny efekt.
Inne rodzaje – jakie są warte uwagi?
Spośród różnych ciekawych kapeluszy na uwagę zasługuje też model z szerokim rondem, jaki stanowi połączenie fedory i klasycznego kapelusza kowbojskiego. Pasuje do niego prosta, nieprzekombinowana, spójna i stonowana stylizacja. Inny interesujący typ to uwielbiany przez Włochów kapelusz słomkowy. Doskonale prezentuje się w połączeniu z lnianą koszulą i eleganckimi bermudami. No i oczywiście nie można zapomnieć o jedynym w swoim rodzaju kapeluszu kowbojskim, który nie jest zarezerwowany tylko dla mężczyzn, bo pasuje również do kobiecych stylizacji.
Jak dobrać kapelusz? Na co zwrócić uwagę?
Idealny kapelusz? To taki, który perfekcyjnie pasuje do kształtu twarzy. Niezależnie od tego, czy jest ona pociągła, okrągła czy kwadratowa, dobierzemy odpowiednie nakrycie głowy. W przypadku twarzy pociągłej polecane są kapelusze z rondem o średniej szerokości, czyli ani nie za dużym, ani nie za małym. Mogą być nawet dość mocno wywinięte. Kompletnie nie sprawdzają się wąskie ronda, które dodatkowo mają wysoką i szeroką główkę.
Do twarzy owalnej warto dobrać kapelusz z dość szerokim rondem i wysoką główką. Lepiej unikać kapeluszy z wąskim rondem, to samo zresztą dotyczy główki w formie stożka. A co z twarzą kwadratową? Źle prezentują się tu nakrycia głowy z ostrymi krawędziami. Doskonale prezentuje się kapelusz z szeroką główką (nie za wysoką) i rondem o średniej szerokości.
Wybór różnych nakryć głowy jest dość duży, więc w zależności od preferowanego stylu, pogody czy aktualnego nastroju zawsze można coś ciekawie dopasować!