Opakowanie mydła:
W nasze ręce dostajemy bryłę jaką jest graniastosłup o wymiarach ok. 8x5x3 cm, który opakowany jest bezpośrednio brązowym, czystym papierem. Jednakże przed tą powłoką w nasze oczy rzuca się kolejny papier, tym razem już pełen koloru oraz symboli. Dostrzec możemy przede wszystkim rękę drwala otoczonego jesiennym lasem oraz wielkimi szczytami gór.

Jeśli odwrócimy naszą kostke ukażą się nam specyfikacje, jakimi są: waga, skład oraz data gwarancji.
Zapach: Przykładając kostkę mydła do naszego wyczulonego nosa jesteśmy w stanie wyczuć piękną kompozycje zapachową, w której według mnie najbardziej wyczuwalna jest mięta i lawenda. Bardzo przyjemny zapach, który odczuwamy już w papierowym opakowaniu.
Pienienie:
Mydło delikatnie pieni się przy mniejszych ilościach, jednak gdy damy solidna porcje naszego mydełka otrzymamy świetną pianę, taką świetna jak w twoim ulubionym browarze.
Dodatkowe plusy
Dużym atutem jest to, że nasze mydło zmywa większość pomad woskowych z jakimi miałem do czynienia. Z różowa świnką, z którą zawsze miałem niemałe problemy z pozbyciem się z moich włosów, radzi sobie znakomicie! Nie potrzebuje odżywki żadnej żeby doprowadzić nasze całe tłuste włosy do porządku. Jednakże czasem jak używałem jakichś mocniejszych wosków, lub dziwnych clayów to zostawał lekki build up i wtedy musiałem już użyć odżywki do włosów, ale to w bardzo nielicznych przypadkach.
Nadmienić wypadałoby także, że po wyjściu spod prysznica wyczuwalne jest jak moje włosy są mięciutkie i przyjemne w dotyku, a także lekko nabłyszczone przez co wyglądają na zdrowe i odżywione.

Moja opinia o Waligórze:
Mydło dzieki swoim właściwościom jest moim zdaniem świetnym mydłem dla fanów woskowych pomad, którzy nie za bardzo lubią chodzić w build upach.
Włosy zostają mięciutkie po wyjściu spod prysznica. Mydło nadaje lekkiego połysku naszym włosom. Uważam, że produkt zasługuje na ocenę 9.5/10 przez to, że czasami przy mocniejszych woskach jest problem i trzeba użyć odżywki. Mydło nadaje się idealnie jako daily szampon, a także jako ostateczna broń do zmywania cięższych produktów.
Filip Bolicki