Przypominam o przyprawach – o tym, jak są ważne w codziennej diecie!
Kontynuując wątek zdrowego stylu życia, do którego zalicza się oczywiście odpowiednia dieta, przechodzę do niepozornego, a jakże znaczącego tematu – przypraw i ich oddziaływania na ogólną kondycję organizmu. Tak to z nimi jest, że stosuje je często bez żadnej refleksji i namysłu, raz zbyt często, innym razem całkowicie o nich zapominając. Mają tymczasem niebagatelny wpływ na zdrowie, choć – jak to bywa w większości przypadków – są przyprawy, które w nadmiarze szkodzą. O tym wszystkim w poniższym artykule!
Przyprawy są wszędzie, aż przez ich powszechność często o nich zapominamy, traktując je jako tylko dodatek, choć potrafią mocno wpływać na zdrowie – zarówno pozytywnie, jak i negatywnie. Umiejętne stosowanie przypraw wymaga wiedzy i doświadczenia, lecz nie są to okryte tajemnicą zasady dostępne tylko nielicznym, więc zawsze, w każdym momencie, możemy w pełni świadomie czerpać z nich to, co najlepsze.
Przyprawy a historia
Zacznijmy od początku, poznając historię roślin przyprawowych, by lepiej zrozumieć ich znaczenie nie tylko w kuchni, ale i kulturze różnych narodów. Nie ulega wątpliwości, że przyprawy istnieją niemalże tyle, ile ludzkość, co potwierdzają badania archeologiczne. Już około 50 tysięcy lat p.n.e. znane były niektóre rośliny, które służyły jako przyprawy, między innymi kminek. Ówcześnie żyjący zauważyli, że poprawiają one smak mdłego mięsa upolowanej zwierzyny, więc tym bardziej ochoczo zbierali różne okazy, testując je podczas przygotowywania pożywienia. W czasach zbieraczy to poznawanie różnych okazów było bardzo silne, gdyż każda wędrówka przynosiła nowe odkrycia.
Późniejsze, zdecydowanie bardziej rozwinięte kultury kontynuowały poznawanie przypraw, udoskonalając ich klasyfikację, porządkując je w grupy, odrzucając te, które nie tylko nie miały żadnych właściwości, ale co gorsza – potrafiły pozbawić życia. Starożytni Egipcjanie znali takie okazy jak cebula, anyż, bylica, cynamon, oliwa, kminek, mięta czy oliwka. Handlowali z kupcami sumeryjskimi i babilońskimi, uzyskując od nich cenne przyprawy ziołowe. Zresztą podobnie postępowano w innych wielkich cywilizacjach – greckiej i rzymskiej.
Nie uległo to zmianie w kolejnych epokach, co więcej, popyt na przyprawy stale wzrastał. Tak było w średniowieczu, gdy przyprawami w głównej mierze zajmowały się zakony benedyktynów. Działania te były bardzo ambitne, między innymi sprowadzano nieznane okazy z cieplejszych rejonów śródziemnomorskich, by następnie uprawiać je w przyklasztornych ogrodach. W późnym średniowieczu zainteresowano się przyprawami pochodzącymi z jeszcze bardziej egzotycznych rejonów – obszarów tropikalnych. Zaczęto wtedy szczególnie cenić imbir, pieprz, cynamon i gałkę muszkatołową. Osobnym tematem były przyprawy do słodzenia – tutaj rządził cukier trzcinowy sprowadzany z egzotycznymi owocami: figami, cytrynami, daktylami i pomarańczami.
Przyprawy na ziemiach polskich – kiedy się pojawiły? Jakie miały znaczenie?
Według badaczy stało się to właśnie w późnym średniowieczu. Wcześniej rodzima kuchnia trwała w swojej niezmiennej formie, charakteryzując się jednolitością w zakresie smakowym i zapachowym. Nie zachęcała niczym nowym, była całkowicie przewidywalna. Dopiero intensywniejsze kontakty z sąsiednimi krajami (zwłaszcza handel z Niemcami i Włochami) zmieniły tę sytuację. Wymiana handlowa zaowocowała przyprawami wzbogacającymi aromat potraw, dzięki czemu na stołach zaczęły dominować słodkokwaśne i pieprzno-słodkie specjały. Na znaczeniu zyskała również sól (głównie ze względu na jej właściwości utrzymujące mięso w dobrej kondycji) oraz przyprawy korzenne, mające równie niebagatelny wpływ na produkty mięsne, uzdatniając te, które były źle przechowywane.
O historii przypraw można napisać jeszcze o wiele więcej, ale nie jest to sednem artykułu – nas bardziej interesuje praktyczna wiedza, która dotyczy konkretnych przypraw – ich wpływu na zdrowie. Równie istotne jest to, jakich specyfików się wystrzegać bądź używać ich w ograniczonym stopniu. O tym wszystkim napiszę poniżej.
Bazylia – uniwersalna, dobra na wszystko
Bazylia zachwyca nie tylko walorami smakowymi, ale i zdrowotnymi. Cały świat śródziemnomorski zna ją i niezwykle ceni już od wieków, gdyż jest obowiązkowym dodatkiem do tamtejszych dań, jak sos pesto czy spaghetti. Liście bazylii zapewniają aromat różnym daniom – niezależnie, czy mowa o zupach, sałatkach czy mięsnych specjałach. Wiele potraw zyskuje smakowo i aromatycznie za sprawą bazylii, lecz jej cudowne właściwości docenia zwłaszcza organizm, którym ta roślina dostarcza wiele witamin: chroniąca wzrok witamina A, wzmacniająca włosy – B5 czy działająca na lepszą odporność – C.
W bazylii poza tym znajduje się całe bogactwo substancji mineralnych: żelaza, magnezu, wapnia i potasu. Możesz ją stosować praktycznie zawsze, gdy coś ci dolega. Nie będę tu wymieniał wszystkich przypadków, zwrócę uwagę na kilka z nich. Bazylia pomaga w czasie przeziębień i chorób bakteryjnych, a to za sprawą zawartych w niej olejków eterycznych. Pomaga w odchudzaniu, gdyż pobudza wydzielanie soku żołądkowego i wspomaga trawienie. Bazylia uspokaja, wpływając pozytywnie na układ nerwowy. Pomaga zwalczyć bezsenność i nadmierny stres. Polecają ją dentyści, zwłaszcza jako kojący płyn do płukania ust po zabiegach stomatologicznych. Jest wskazana również w przypadku pogryzienia przez owady, ponieważ jej działanie przyspiesza gojenie się ran i obrzęków.
Czosnek – znany i nie do końca doceniany
Chwalony za cudowne właściwości, szczególnie przez dziadków i babcie, którzy w dawnych czasach, nie mając dostępu do leków, raczyli się naturalnymi sposobami. Jest też często odrzucany przez swój specyficzny zapach. To fakt, nie pozostawia obojętnym, ale warto się przemóc i spożywać go regularnie, gdyż to warzywo jest skarbnicą zdrowotnych właściwości.
Mały, niepozorny ząbek czosnku to bogactwo substancji leczniczych: aminokwasów, cukrów, związków flawonoidowych, witamin (C, B1, B2, PP), prowitamin, soli mineralnych (wapń, magnez, potas), czy – co szczególnie zwraca uwagę – rzadko spotykanych, acz niezwykle cennych mikroelementów, jak chrom czy kobalt. O wielkiej sile czosnku świadczą jednak olejki eteryczne, w których znajdują się siarczki i allicyna (odpowiedzialna za intensywny, specyficzny zapach). Jeśli przeszkadza nam ów aromat, możemy zastąpić czosnek surowy (jaki jest najzdrowszą postacią czosnku) preparatami oferującymi czosnek bezwonny. Najczęściej występuje pod postacią maceratu olejowego, choć może być również liofilizowany.
Czosnek pomaga na wiele problemów: skutecznie radząc sobie w walce z infekcjami wirusowymi układu oddechowego, chroniąc przed zawałem i udarem, obniżając ciśnienie krwi, a nawet odchudzając, wpływając pozytywnie na działanie układu trawiennego.
Kurkuma – jak pomaga?
Kurkuma – pochodząca z rodziny imbirowatych i wywodząca się z Indii, charakteryzuje się ciekawym wyglądem, z zewnątrz ma kolor żółtawo-brązowy, we wnętrzu zaś pomarańczowy. Cechą szczególną jest jej pikantny smak, który pasuje do wielu potraw, wzbogacając ich aromat.
Wiadomo jednak, że nie o sam aromat tu chodzi, lecz o właściwości lecznicze kurkumy. A te są wyjątkowe, głównie za sprawą najważniejszego składnika – kurkuminy, który jest silnym przeciwutleniaczem o właściwościach przeciwzapalnych. To jednocześnie bogate źródło witamin i składników mineralnych, gdyż w odpowiednio wysuszonym i zmielonym kłączu kurkumy znajdziemy szereg cennych witamin z grupy B, tj. ryboflawina, niacyna, kwas foliowy, tiamina. Poza tym, spożywając kurkumę, zapewniasz swojemu organizmowi inne witaminy (E i K) oraz składniki mineralne (wapń, magnez, żelazo, potas, fosfor, cynk).
Właściwości prozdrowotne kurkumy objawiają się zwłaszcza w przypadku zmniejszenia ryzyka udaru czy choroby Alzheimera. Znajdujące się w kurkumie substancje (BDMC, tumeron) pobudzają komórki mózgowe, zatrzymując dzięki temu efekty groźnych chorób mózgu. Kurkuma rekomendowana jest w terapii i profilaktyce nowotworów różnych narządów, leczeniu infekcji na tle wirusowym, obniża poziom cukru i cholesterolu we krwi, a ponadto pozytywnie wpływa na oczy.
Mięta – czy znasz jej prawdziwą prozdrowotną moc?
Mięta jest powszechnie znana i chętnie wykorzystywana w kuchni, jak i do celów leczniczych, lecz mimo tej popularności nie zawsze zdajemy sobie sprawę, jak wiele jej zawdzięczamy.
Najczęściej stosuje się ją, by złagodzić podrażnienie układu pokarmowego, gdyż zbawiennie rozkurcza mięśnie, zmniejszając ból wynikający z problemów trawiennych (wzdęcia, zaparcia, zgaga). Zawarty w mięcie mentol ogranicza wydzielanie żółci, zapewniając układowi pokarmowemu ulgę. Mięta wykazuje również właściwości antybakteryjne oraz antywirusowe, wspomagając walkę z groźnymi bakteriami Salmonelli, E. coli i gronkowca złocistego. Działa uspokajająco – już wypicie jednej filiżanki herbaty z mięty obniża poziom stresu.
Dostępne są jej trzy odmiany, choć głównie wykorzystywana jest jedna z nich – mięta pieprzowa. Nie tylko jako przyprawa, ale również jako dodatek do różnych deserów, koktajli, stanowiąc – o czym już wspomnieliśmy – ważny składnik leczniczy. Dwie pozostałe to mięta zielona (najczęściej stosuje się ją w produkcji past do zębów i gum do żucia) oraz mięta polna (idealna na problemy trawienne).
Rozmaryn – jakie ma prozdrowotne właściwości?
Rozmaryn podobnie jak bazylia to przyprawa od wieków niezwykle ceniona w krajach śródziemnomorskich. Tak samo jak pozyskiwany z niego olejek rozmarynowy, głównie za niezwykle silne właściwości bakterio-, wiruso- i grzybobójcze, wpływając na poprawę odporności, działając przeciwzapalnie i przeciwnowotworowo. Jego zbawienny wpływ doceniają również cukrzycy. Rozmaryn łagodzi bóle żołądka, dlatego powszechnie wykorzystuje się go w chorobach przewodu pokarmowego. Działa wspomagająco w leczeniu chorób jelit i pęcherzyka żółciowego. Poprawia trawienie, a w dłuższym okresie chroni przed rozwojem wrzodów żołądka.
- Wpływa bardzo pozytywnie na mózg, poprawiając pamięć, wspomagając proces uczenia się i zapamiętywania;
- Rozmaryn zapobiega depresji, zmniejsza stres, uspokajając nerwy;
- Działa przeciwbólowo i przeciwzapalnie, chroni przed szkodliwym wpływem promieniowania UV i wolnymi rodnikami;
- Rozmaryn ma pozytywny wpływ na zdrowie oczu, głównie za sprawą zawartego w ziele kwasu karnozowego, który może uchronić przed tak groźnymi chorobami, jak zwyrodnienie plamki żółtej.
Co warto polecić poza wymienionymi przyprawami?
Oczywiście, powyższa lista nie wyczerpuje tematu, bo prozdrowotnych przypraw jest o wiele więcej. Nie sposób w jednym artykule wymienić i opisać ich wszystkich, ale na pewno zasługują one na krótki opis!
Cynamon
Cynamon powstaje ze zmielonej kory cynamonowca cejlońskiego, a tak uzyskany aromat nie można pomylić z żadnym innym. Kojarzy się zwłaszcza ze świętami Bożego Narodzenia, ale nie tylko w tym pięknym okresie warto go stosować do różnych potraw. Co więcej, cynamon ma zastosowanie także w kosmetyce i lecznictwie. To skarbnica zdrowotnych właściwości, przede wszystkim na uwagę zasługuje aldehyd cynamonowy. To za jego sprawą cynamon nie tylko tak charakterystycznie pachnie, ale i działa antynowotworowo. Inna zawarta w nim substancja – epikatechina, zapobiega rozwojowi chorób neurodegeneracyjnych, wspomagając także ich leczenie. Warto też wiedzieć, że cynamon przyspiesza przemianę materii, szybciej spalając tłuszcz, co wpływa na szybsze i skuteczniejsze odchudzanie.
Imbir
Imbir jest znany i ceniony od wieków. Jego specyficzny aromat powoduje szybsze wydzielanie soków trawiennych, wspomagając tym samym procesy trawienne, usuwając toksyny z organizmu. Jego działanie doceniają osoby ze zbyt wysokim poziomem cholesterolu. Imbir dzięki swoim właściwościom skutecznie go obniża, poprawiając poziom życia. To oczywiście nie wszystkie zalety – wystarczy wspomnieć o pozytywnym wpływie na wydolność umysłową. Imbir polepsza pamięć i koncentrację. Działa antywirusowo, zapobiegając grypie i innym stanom zapalnym. Znane jest też jego pozytywne oddziaływanie na układ nerwowy.
Pieprz cayenne
W zestawieniu wartościowych przypraw nie może zabraknąć czegoś ostrego – na to miano zasługuje pieprz kajeński, który swój smak zawdzięcza kapsaicynie. Ten związek chemiczny wpływa mocno na kubki smakowe, drażniąc je i wywołując pieczenie. To dlatego jest ona często stosowana do rozgrzewających plastrów czy maści mających pomagać w przypadku dolegliwości bólowych mięśni. Kapsaicyna wykazuje działanie antybakteryjne, przeciwbólowe, pomaga też osobom z chorobami układu krążenia. Obniża poziom cholesterolu i trójglicerydów. Warto też wiedzieć, że pieprz cayenne to bogactwo tak wartościowych składników, jak beta-karoten czy witamin – A i E.
A na jakie przyprawy uważać?
Dowiedziałeś się już, jakie przeprawy na pewno warto wprowadzić do swojej diety, a jeśli już tam są – to bardzo dobrze, bo sam widzisz (albo już od dawna wiesz), jakie mają wartościowe działanie dla organizmu. Z drugiej strony pamiętaj, że co za dużo, to niezdrowo, i dotyczy to wszystkiego – nawet najwspanialszych przypraw. Przesada jest niewskazana we wszystkich obszarach życia.
Miej na uwadze też, że są pewne typy przypraw, których lepiej unikać, a jak już stosować, to w małych ilościach. O jakich mowa?
Sól
Zacznę od tego, co wszyscy znają i używają – czasem w zbyt dużych ilościach. Sól, bo o niej mowa, jest zdecydowanie najpopularniejszą przyprawą na świecie, na tyle, że czasem już nieświadomie sypiemy ją do każdej potrawy, mocno w tym przesadzając. A nadużywanie soli to różne zdrowotne problemy, jak nadciśnienie tętnicze, cukrzyca, miażdżyca, choroby serca itp. Zasada jest prosta – sól jest ważna w diecie, ale w zupełności wystarczy jej mała ilość. Dzienna dawka to tylko 5 g, czyli zawartość płaskiej łyżeczki!
Ocet
Ocet stosowany jest powszechnie w kuchni, ale nie tylko, bo można nim smarować rany, na przykład po ugryzieniu komara. Znaczenie octu jest nieocenione, a jego ostry zapach i kwaśny smak nie do podrobienia. Podobnie jak jednak z solą nie powinniśmy przesadzać, używając go do różnych celów. Dlaczego? Głównie chodzi o jego niszczący wpływ na czerwone krwinki, ale też inne zagrożenia – w zbyt dużej ilości ocet podrażnia błonę śluzową żołądka.
Sos sojowy
Sos sojowy to pochodząca z Azji, ceniona przyprawa zwłaszcza do zup. Wytwarza się ją z fermentowanych ziaren soi, do jakich dodaje się ryż lub prażoną pszenicę. Niestety, sos nie jest już wytwarzany jak dawniej, dzisiejsza produkcja nie przypomina dawnej receptury. Do sosów sojowych dodaje się dużo szkodliwych substancji uzupełniających i toksycznych o działaniu rakotwórczym.
Lukrecja
I na koniec niezbyt popularna w Polsce – lukrecja, głównie z powodu jej specyficznego smaku, który jest trochę słodki, a trochę słony. Roślina ta ma, co prawda, wiele prozdrowotnych właściwości, ale tylko jak zachowamy umiar. W przeciwnym razie przy zbyt intensywnym się nią delektowaniu można spodziewać się negatywnych objawów: wzrostu ciśnienia krwi, obniżenia poziomu testosteronu czy spadku potasu w ustroju.
Podsumowując, przyprawy choć wydają się niepozornym dodatkiem do potraw, mają ogromne znaczenia dla zdrowia. I to od ciebie zależy, czy będziesz używał ich z umiarem, wybierając polecane specjały, czy wręcz przeciwnie – przesadzisz, na przykład zbyt często przesalając zupę, co może odbić się negatywnie na twoim zdrowiu.
1 comment
Zioła mają niesamowitą moc – w tym sezonie pokochałem rozmaryn, który sprawia że foccacia smakuje jak taka prawdziwa, włoska. Ale teraz już pora na cynamon- rozgrzewający, doskonały